środa, 15 lutego 2012

Recenzja odżywki intensywnie regenerującej Artiste

Witam :).
Mam ostatnio straszny młynek w życiu - masa obowiązków a mało zapału do pracy, skutkiem czego odkładam wszystko na później i muszę zarywać noce, żeby nadrobić lenistwo. No nic, w każdym razie przychodzę dzisiaj do was z recenzją jednej z moich ulubionych (a w dużym stopniu niedocenianych i kiepsko znanych - trzeba to zmienić!) odżywek do włosów, czyli odżywki intensywnie regenerującej firmy Artiste.

Producent na opakowaniu obiecuje nam, że produkt "dzięki zawartości keratyny, naturalnego budulca włosów oraz jedwabiu, bogatego w źródła protein, znacznie poprawia kondycję włosów uszkodzonych mechanicznie, termicznie lub zabiegami farbowania, utleniania i trwałej ondulacji. Skutecznie odbudowuje ubytki w strukturze włosów, a przez to pogrubia je, wygładza, odżywia i nawilża. Dodatek gliceryny zapobiega przesuszaniu zarówno włosów, jak i skóry głowy, zaś pantenol zapewnia dodatkowe działanie pielęgnacyjno - odżywcze. Włosy w krótkim czasie są zregenerowane, odzyskują zdrowy wygląd i połysk".
Czy się z tym zgadzam? Cóż, raczej nie w stu procentach. Proteiny zawarte w odżywce są faktycznie mają właściwości odbudowujące strukturę włosa, jednak nie liczyłabym na zniewalający, błyskawiczny efekt na bardzo zniszczonych włosach. Uszkodzonych czy połamanych końcówek nic nie jest w stanie skleić, nadają się już jedynie do obcięcia. Mimo to uważam, że odżywka jest godna uwagi.
Składniki (INCI):
Aqua, Propylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Hydrolyzed Keratin, Stearic Acid, Hydrolyzed Silk, Glycerin, Glyceryl Stearate, Triethanolamine, Parfum, Panthenol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Salicylate, Cinnamyl Alcohol, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde
Główne składniki odżywki - keratyna i jedwab - są umieszczone wysoko w składzie. Nad nimi mamy tylko substancje nawilżające oraz emulgator. Wysoko w składzie znajduje się zapach, zaraz za nim pantenol, zatem kolejne składniki są dodawane w odpowiednio zmniejszanej ilości. Znaczy to, że efekt, jaki zaobserwujemy na włosach, będzie głównie wynikiem działania wyróżnionych na kolorowo składników, bo jest ich najwięcej. Mi się skład podoba, moim zdaniem proporcje między składnikami nawilżającymi a proteinami są dobrze wyważone i mimo keratyny na czwartym i jedwabiu na szóstym miejscu, odżywka nie powinna przesuszać włosów.
Sam komfort użycia jest całkiem przyzwoity - odżywka ma lekką konsystencję i delikatny, nienachalny, choć chemiczny i nie kojarzący się z niczym konkretnym zapach. Producent na opakowaniu zaleca nałożenie jej na 3 minuty i spłukanie wodą, ja jednak jestem zwolenniczką przetrzymania jej na włosach ok. 20-30 minut pod czepkiem, najlepiej z dodatkiem kilku kropel gliceryny. Kosmetyk dobrze sprawdza się też jako odżywka bez spłukiwania - jest lekka, nie skleja ani nie obciąża włosów, a pomaga je chronić przed uszkodzeniami mechanicznymi, wiatrem, słońcem i mrozem.


Jeśli chodzi o efekt, to odżywka ma bardzo dobrze, zarówno krótko-,  jak i długofalowe działanie. Włosy po jej użyciu są lśniące, sypkie, mocne i długo pozostają świeże. Nie jest to wynik utrzymujący się od mycia do mycia - ten produkt rzeczywiście wpływa na ich stan, odbudowuje, pogrubia(!) i sprawia, że wyglądają dobrze przez dłuższy czas. Biorąc dodatkowo pod uwagę cenę (ok. 5 zł, dostępność w każdej Naturze), wychodzi nam doskonały stosunek ceny do jakości i z całą pewnością mogę powiedzieć, że warto ją wypróbować.

To tyle w temacie odżywki. Za 2 dni wypada moja kontrola przyrostu włosów, także spodziewajcie się zdjęć i prawdopodobnie postu o sposobach pobudzania cebulek włosowych do wydajniejszej pracy ;).
Używaliście tej odżywki? Macie opinię na temat innych produktów Artiste?
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki pielęgnacyjne do włosów?

3 komentarze:

  1. kupilam ją wczoraj, zainspirowana Twoją opinią :-) mam nadzieje, ze pogrubi mi wlosy, przynajmniej optycznie :p Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Jeśli to czytasz - napisz, jak efekty, kiedy już jej użyjesz :)!

      Usuń
  2. Próbowałaś kiedyś Kallosów? ;) Lubię tą odżywkę, ale moim zdaniem Kallos Al latte i Biotin działa lepiej. Tylko ze ja znów mam kręcone, jasne włosy więc ciężko tu porównywać ;) Biotin jest trochę mniej znany niż wersja latte, chodzi mi o ten

    OdpowiedzUsuń